Już niedługo dobiegnie końca jubileuszowy rok, w którym świętowaliśmy 40 lat na młyńskim ganku. Wiele się działo, naładowaliśmy akumulatory serdeczną energią spotkań, rozmów i wspomnień. Teraz, gdy Młyn drzemie w zimowym półśnie, snujemy pod choinką plany na nowy rok. Co tym razem wpadnie do młyńskiej skarpety?
Życzymy Wam udanych plonów i dużo zdrowia.
Młynarze z Młyna Papierni
Historia zatoczyła koło. W ostatnim odcinku cyklu „Potomkowie zbuntowanego pułkownika” wracamy do niewielkiej wsi Żydowo, z której zaczynaliśmy naszą podróż przez wieki i z której wyruszaliśmy na włóczykijkową wyprawę Wzdłuż doliny, w poprzek czasu. Już niedługo razem z naszym Mistrzem Opowieści Kazimierzem Hoffmannem zabierzemy Was na kolejną historyczną eskapadę.
Podczas kolejnego spotkania z Mistrzem Opowieści, Kazimierzem Hoffmannem, zapraszamy do lektury IV i V części cyklu „Potomkowie zbuntowanego pułkownika”, które ukazały się w Echu Barlinka w październiku i listopadzie 2006 roku. Część IV pod tytułem „Antenaci” zabierze nas w odległą przeszłość, do mglistych początków rodu Kalcksteinów. W części V pt. „Buntownik” poznamy najbarwniejszego protoplastę dziedziców podbarlineckiego Żydowa, Christiana Ludwiga. Życzymy fascynującej lektury.
Zapraszamy na kolejne spotkanie z naszym Mistrzem opowieści, Kazimierzem Hoffmannem. Przygotowaliśmy dla Was dwie kolejne części cyklu „Potomkowie zbuntowanego pułkownika”. Pierwszy artykuł z cyklu pod tytułem „Czarne płyty i czarne chmury” znajdziecie w jednym z poprzednich postów. Tym razem pora na część II pt. „Po nitce do kłębka”, która ukazała się w Echu Barlinka w lipcu 2006 roku oraz część III pt. „Filmowy Dowgird i jego sukcesor” z sierpniowego numeru Echa. Życzymy Wam pasjonującej lektury.
Potomkowie zbuntowanego pułkownika cz. II
Potomkowie zbuntowanego pułkownika cz. III
Dzisiaj, 23 listopada 2022 roku mija 32 rocznica urodzin „Echa Barlinka”, niezapomnianej barlineckiej gazety lokalnej, wydawanej od listopada 1990 roku przez kolejnych niemal 30 lat. Czy nie brakuje Wam szelestu świeżych stron, dreszczyku emocji podczas lektury historycznych artykułów Kazimierza Hoffmanna, lekkich jak piórko grafik Romy Kaszczyc? Nam bardzo. Poranna kawa na młyńskim ganku nie jest już tym co dawniej. Dzisiaj „Echo” milczy, ale na szczęście została nam stojąca Gadalni „Skrzynia pełna Echa”, do której zawsze możemy sięgnąć.
Z okazji jubileuszu chcielibyśmy wspólnie z Wami cofnąć się do roku 2005, do 181 numeru „Echa” i do artykułu Kazimierza Hoffmanna wspominającego z perspektywy 15-lecia samiutkie początki pisma.
